Dzisiejszy dzień jak kilka poprzednich upływa pod naporem siły dolara oraz wzrostach na indeksach z Wall Street. Najwidoczniej nowy prezydent przypadł do gustu inwestorom bardziej niż mogło się to na początku wydawać. Oczywiście indeksom raczej zacieśnianie polityki pieniężnej powinno bardziej ciążyć niż pomagać. Ale biorąc pod uwagę tępo a raczej jego brak narzucone przez FED nikt tym za bardzo się nie przejmuje a raczej skupia się na profitach jakie popłyną z racji likwidacji programów Obama care itp. Tm czasem na parze z jenem doskonale widać formacje "gotowanej żaby". Dla niewtajemniczonych dodam że aby żabę ugotować należy powoli podkręcać temperaturę w ten sposób nie zauważy że jest gotowana do momentu aż będzie za późno. I tym razem w roli żaby występują niedźwiedzio nastawieni gracze USD/JPY. Bo wykres bez większych szaleństw, powoli ale bardzo konsekwentnie pnie się w górę.